Wziąłem sobie pod lupę jeden taki trawniczek - całkiem porządny jak na nasze miejskie standardy:
Jak widać, miejscy troglodyci w czterech kółkach zamienili skrajny fragment w dziurawe błotnisko. Irytację zwiększa fakt, że trawniczek był całkiem niedawno położony z - uwaga - rolek, czyli wydano nań kupę kasy. Naszej kasy, mojej i Twojej, przypadkowy czytelniku. I musieli się oczywiście znaleźć geniusze, którzy na to leją (poza właścicielami psów, które na to srają), np. tacy:
Jak ich spotkacie, możecie im w moim imieniu napluć na buty za przyczynianie się do degradacji miejskiego krajobrazu.
Wkrótce przewiduję skromną odsiecz dla trawniczka, w ramach ratowania detali lokalnego świata przed powszechnym bezmózgowiem.
No comments:
Post a Comment